Jak zwykle o tej porze roku raczę was aktualizacją biblioteczki. Coś jest w porządkowaniu i fotografowaniu (nawet ziemniakiem) książek, co sprawia mi wielką frajdę. Bo chociaż już mogę się pochwalić dość zasobną bibloteczką, to jednak cały czas pamiętam od czego zaczynałam. W 2012 roku moja biblioteczka prezentowała się w całości tak:
A dzisiaj - na regałach miesci się pół tysiąca książek. Zakupionych, otrzymanych w prezencie czy jako egzemplarze recenzenckie. Mam swoich ulubieńców, których eksponuję, na których lubię patrzeć a sam fakt ich posiadania mile łechce mą próżność własną.
Nie przynudzając dłużej, oto moje ssssskarby :)
1. Alfabetyczny miszmasz - mieszanina starych staroci, nowych staroci (Solaris ;) ), kompulsywnych zakupów (Cholewa, Solaris), prezentów wszelakich (Dukaje, Potocki, znów starocie) i egemplarzy recenzenckich:
A na sam koniec - pierwsze roczniki Fantastyki, wzbogacone o kilka Nowych Fantastyk (w tym numery tegoroczne, w których możecie znaleźć moje teksty):
I to by było na tyle. Zasadniczo powyższe zdjęcia już jutro nie będą w stu procentach aktualne, a za miesiąc będe się głowić nad tym, gdzie wcisnąć kolejną porcję staroci. Ale wiecie co? Jakoś nic a nic mnie to nie martwi :)
1. Alfabetyczny miszmasz - mieszanina starych staroci, nowych staroci (Solaris ;) ), kompulsywnych zakupów (Cholewa, Solaris), prezentów wszelakich (Dukaje, Potocki, znów starocie) i egemplarzy recenzenckich:
2. Serie rozstrzelone:
Horyzonty zdarzeń, które są przykładem na to, że można pisać niezobowiązującą fantastykę, oraz Metro 2033, seria której raczej nie planuję zbierać ;)
Za to MAGowe Artefakty to coś, co kiedyś będe miała w komplecie. Tak samo jak Solarisowe KOF.
Uczta Wyobraźni dość skromna (przynajmniej jeśli chodzi o pozycje na półce), nieodżałowany Almaz i całe dwie pozycje z Zwrotnic (o których skompletowaniu nawet nie śmiem marzyć...)
Watts i Lem. Jakoś mi się tak pojemnościowo panowie dopasowali na półce ;)
3. Ulubieńcy vol.1:
Pierwsze z moich spełnionych marzeń, czyli jedyne prawilne wydanie Diuny oraz Ellison. A obok Ellisona miejsce na drugi tom "Tego, co najlepsze" - oby do jesieni!
Reynolds - mam słabość do tego cyklu, chociaż podczas ponownej lektury zaczęłam zauważać pewne słabostki. Ale i tak uwielbiam całośc za wizję i rozmach.
Powergraph znów miesci się na jednej półce, ale to stan przejściowy - kilka książek krąży po ludziach, kilka może w końcu zostanie wydanych...
4. Ulubieńcy vol.2 czyli antlogie i opowiadania:
I to by było na tyle. Zasadniczo powyższe zdjęcia już jutro nie będą w stu procentach aktualne, a za miesiąc będe się głowić nad tym, gdzie wcisnąć kolejną porcję staroci. Ale wiecie co? Jakoś nic a nic mnie to nie martwi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanuję krytykę, ale tylko popartą odpowiednimi przykładami. Jeśli chcesz trollować, to licz się z tym, że na tym blogu niekulturalnych zachowań tolerować nie będziemy, a komentarze obraźliwe będą kasowane :)