Tego jeszcze w Kronikach nie było. Tekst specyficzny, bo i jego geneza jest wyjątkowa.
Otóż: kilka dni temu odezwał się do mnie mój kuzyn. Pierwszy raz w życiu. Starszy o dobrych kilka lat, niewątpliwie dobrze wykształcony i w cholerę inteligentny. Człowiek, z którym pewnie nie miałabym za bardzo o czym rozmawiać, bo wywodzi się z rodziny (mojej rodziny), która fantastykę uważa za coś gorszego. A przynajmniej przez lata takie sprawiali wrażenie.
Jakkolwiek by nie było: S. poprosił mnie o polecenie czegoś dobrego z gatunku. Po krótkim wywiadzie odnośnie oczekiwań dostałam wytyczne:
Otóż: kilka dni temu odezwał się do mnie mój kuzyn. Pierwszy raz w życiu. Starszy o dobrych kilka lat, niewątpliwie dobrze wykształcony i w cholerę inteligentny. Człowiek, z którym pewnie nie miałabym za bardzo o czym rozmawiać, bo wywodzi się z rodziny (mojej rodziny), która fantastykę uważa za coś gorszego. A przynajmniej przez lata takie sprawiali wrażenie.
Jakkolwiek by nie było: S. poprosił mnie o polecenie czegoś dobrego z gatunku. Po krótkim wywiadzie odnośnie oczekiwań dostałam wytyczne:
• Coś dostępnego legalnie w ebooku – bo jak się jest w rejsie to papierowe książki odpadają;
• Coś z ciekawą fabułą;
• Coś, przy czym czytelnik musi troszkę myśleć.
• Coś z ciekawą fabułą;
• Coś, przy czym czytelnik musi troszkę myśleć.