Przyszedł czas na coroczny festiwal próżności!
Co prawda wpis biblioteczkowy planowałam na początek lutego, ale porządek w księgozbiorze jakoś nigdy nie chce się zbyt długo utrzymać... Skorzystałam z okazji chwilowego opanowania chaosu, zrobiłam milion zdjęć, z których kilka wyszło prawie ostrych i oto przed wami moje skarby:
(jeszcze tak dla przypomnienia i zachowania pozorów porządku: bliblioteczki z lat 2012, 2013, 2014, 2015, 2016)