Z roku na rok obiecuję sobie, że od pierwszego stycznia cos się zmieni: we mnie, w moim podejściu do blogowania, czy pisania o książkach jako takich. I co roku wszystkie te plany poetycko biorą w łeb, a ja budzę się nagle pod koniec grudnia z świadomością, że coś mi bezpowrotnie umyka. Wtedy zazwyczaj mobilizuję wszystkie swoje siły i uruchamiam swoja tajną broń, najpotężniejszą z możliwych. Taką, co za każdym razem, chociaż na chwilę, odpędza te wszystkie czarne chmury, jakie wytrwale gromadziły się nad moją głowa przez cały rok. To moja ukryta moc, czyniąca ze mnie raz na jakiś czas rudowłosą superbohaterką, zdolną pokonać wszystkie przeciwności i spełniać marzenia jednym uderzeniem serca. Ot, szukam POZTYWÓW! W każdym możliwym znaczeniu tego słowa...
Oto za trzy dni skończy się dziwny 2015 rok, ustępując miejsca nieco przerażającemu 2016. Czuję smutek, lekkie niedowierzanie i odrobinę nostalgii. Ok, może trochę specjalnie pielęgnuję w sobie te odczucia przeglądając konto na Instagramie czy Facebooku by wzbudzić w sobie odpowiednią dozę smutku, ale chyba tym razem nie będę musiała się zbytnio wysilać by powiedzieć sobie i wam te magiczne słowa.
Rok 2015 był dla mnie rokiem wyjątkowym!
Od czego by tu zacząć? Zaczęło się smutno i styczeń trącił trochę ostatecznością decyzji i świadomością porażki w walce z paskudą zwaną codziennością. Owszem, w lutym pojawiły się nawet trzy wpisy (z czego dwa były reckami dla Fantasty 1, 2), ale później było tylko gorzej. Coś tam publikowałam: a to o czytaniu męczących książek, a to o okładkach, nawet zdobyłam się na opisanie wszystkich moich książkowych i okołoksiążkowych zwyczajów (1, 2). Spróbowałam zmierzyć się z zbyt późnym przeczytaniem Pana Lodowego Ogrodu, poMaRudziłam o opowiadaniach i opłacalności prowadzenia bloga książkowego i pochwaliłam się swoją kolekcją autografów.
A później…
Później była Nidzica… Tak sobie czytam moją pseudorelację i nadal czuję ten ogromny ładunek pozytywnej energii, jakim mniej lub bardziej przypadkowe pogaduchy mnie naładowały. I chociaż nie zaczęłam szaleć z tekstami o konkretnych książkach, to jednak udało mi się napisać coś o duecie Boruń-Trepka, o Peteckim, o Magdzie Kozak, o Inglocie (1, 2)… Niby niewiele, niby nie do końca w takim stylu, w jakim bym chciała, ale coś tam się ruszyło. Nawet postanowiłam wykupić domenę na jeszcze jeden rok: jakoś szkoda mi było tych moich Kronik.
W listopadzie udało mi się po raz drugi w tym roku przełamać nieśmiałość (i brak wiary w siebie) i pojechać na konwent. Już nie tak kameralny jak Nidzica, a zdecydowanie bardziej nastawiony na „ilość”. Mówię tutaj o Falkonie: kolejnej niesamowitej próbie mnie, jako czytelnika i mnie, jako kogoś próbującego zgrać się z szeroko pojętym fandomem. I tutaj, w odróżnieniu od Nidzicy, wrażenia były ściśle podzielone na te pozytywne i te, niestety, niezbyt fajne.
Początkowo chciałam, naprawdę chciałam! napisać osobną relację z tego wyjazdu, ale… te pozytywne emocje w znacznej mierze były zbyt osobiste: nawet jak na to, co zdarza mi się pisać w Kronikach w ramach pokazywania ludzkiej twarzy Silaqui.
Co było najpiękniejsze w Falkonie jako drugim najważniejszym wydarzeniu 2015 roku? Oczywiście: ludzie i rozmowy z nimi! W odróżnieniu od Nidzicy, gdzie początkowo byłam straszliwie onieśmielona, tutaj kojarzyłam już więcej twarzy, mniej bałam się podejść i przywitać z kimś, kogo znam jedynie z Internetów., Nie bez zasług pozostaje tutaj Liteon i Mawete, którzy przegadali ze mną wiele godzin i sprawiali, że nie czułam się zagubiona wśród setek miłośników fantastyki (ale tej niezwiązanej z literaturą). Nie mogę też nie wspomnieć o wieczorowym przesiadywaniu w „Czeskiej”, gdzie dorwałam tak sympatycznych ludzi jak Paweł, Wojtek, czy Istvan (i kilkanaście innych osób). Bawiłam się wyśmienicie! A! I jeszcze przecudny obiad z współszczurami: dyskusja o drodze do fantastyki i milionie innych pięknych zagadnieniach naładowała mnie niesamowicie pozytywnie. Z punktów programowych zaliczyłam w sumie całe trzy, na dwóch udało mi się przysnąć (co nie było winą prelegentów a raczej wypadkową zbyt długich nocnych rozmów z innymi fantastami). Spotkałam wielu cudnych ludzi i tylko mam nadzieję, że jeśli w przyszłym roku pojawię się na Falkonie, to w programie będzie nieco więcej ciekawych prelekcji czy dyskusji: w tym roku nie było za bardzo w czym wybierać...
Dziwny to był rok: nie wróciłam (mimo najszczerszych chęci) do pisania jednego tekstu na tydzień. Co więcej: nie wróciłam nawet do REGULARNEGO pisania o czymkolwiek. Kroniki stały się takim zapomnianym przez bogów miejscem, do którego trafiają jedynie wierni masochiści i ulubione trolle, a większość dyskusji literackich i okołoliterackich przeniosła się na Facebooka: dzięki moim dwóm wyjazdom „tam do ludzi” udało mi się nawiązać lub pogłębić znajomości z osobami, które mniej lub bardziej skutecznie pomagają mi wybierać kolejne lektury. Kupiłam sobie czytnik i zbyt szybko się z nim pożegnałam, nawiązałam kilka… znajomości (a może nawet przyjaźni) i raz na jakiś czas pozwalałam sobie wierzyć w wszystkie te ciepłe słowa, jakie do mnie kierujecie. Kupiłam i dostałam mnóstwo książek, ze dwa razy pobawiłam się w polityczno-emocjonalne dyskusje i nabawiłam się paskudnej przypadłości, z jednej strony wpędzającej w depresję, ale z drugiej dającą jakąś nadzieję dla tak aspołecznej jednostki, jaką podobno jestem... Ot, tęsknię za ludźmi i trochę polubiłam te moje szalone i niepoprawne politycznie spotkania z fantastami.
Jak wyglądał ten rok pod względem czytelniczym? Niemal satysfakcjonująco: przeczytałam 82 pozycje, z czego wiele zapisało się w mojej głowie jako książki wyjątkowe, większość jako dobre, (niech was nie zmylą oceny liczbowe: stosuję sześciostopniową skalę, w której „4” oznacza rzecz dobrą. A przecież innym będzie „dobra lektura rozrywkowa”, a innym „dobry depresyjny kawałek literatury”. Kiedyś napiszę o tym więcej, ot tak, by się pozbyć niedomówień i bezsensownych zarzutów), a tylko kilka jako rzeczy znośne i w jakimś stopniu niedopasowane do mojego … nastroju? Stopnia czytelniczej świadomości? Czegoś innego?
Oto lista, z nielicznymi odnośnikami do recek/opinii.
Autor
|
Tytuł
|
E - N
|
Ocena
|
Opinia
|
|
1
|
Antologia
|
Kroki w nieznane
2005
|
Nie
|
5
|
|
2
|
Antologia
|
Kroki w nieznane
2007
|
Nie
|
5
|
|
3
|
Antologia
|
Kroki w nieznane
2012
|
Nie
|
4,5
|
|
4
|
Antologia
|
Głos Lema
|
Nie
|
4
|
|
5
|
Antologia
|
Rakietowe szlaki
2
|
Tak
|
4
|
|
6
|
Antologia
|
Rakietowe szlaki
tom 1
|
Tak
|
5
|
|
7
|
Antologia
|
Najlepsze
opowiadania 1996 roku. T.1.
|
Nie
|
4,5
|
|
8
|
Antologia
|
Rakietowe szlaki
1
|
Tak
|
5
|
|
9
|
Antologia
|
Galaktyka I.
Radziecka fantastyka naukowa
|
Tak
|
4,5
|
|
10
|
Antologia
|
Herosi
|
Nie
|
3,5
|
|
11
|
Boruń K. Trepka
A.
|
Zagubiona przyszłość
|
Tak
|
4
|
|
12
|
Boruń K. Trepka
A.
|
Proxima
|
Tak
|
3,5
|
|
13
|
Boruń K. Trepka
A.
|
Kosmiczni bracia
|
Tak
|
4
|
|
14
|
Bradbury Ray
|
Kroniki
marsjańskie
|
Tak
|
5
|
|
15
|
Brunner John
|
Wszyscy na
Zanzibarze
|
Tak
|
5,5
|
|
16
|
Bułhakow Michaił
|
Mistrz i
Małgorzata
|
Tak
|
6
|
|
17
|
Bułyczow Kirył
|
Dzikusy. Białe
skrzydła kopciuszka
|
Tak
|
5
|
|
18
|
Bułyczow Kirył
|
Miasto na górze
|
Tak
|
4
|
|
19
|
Bułyczow Kirył
|
Osada
|
Tak
|
5
|
|
20
|
Bułyczow Kirył
|
Rycerze na
rozdrożach
|
Tak
|
3
|
|
21
|
Bułyczow Kirył
|
Nieziemsko piękna
szafa
|
Tak
|
5
|
|
22
|
Cook Glen
|
Czarna Kompania
|
Nie
|
4
|
|
23
|
Cook Glen
|
Cień w ukryciu
|
Nie
|
4
|
|
24
|
Cook Glen
|
Biała Róża
|
Nie
|
4
|
|
25
|
Farmer Philip
Jose
|
Gdzie wasze ciała
porzucone
|
Tak
|
4
|
|
26
|
Farmer Philip
Jose
|
Najwspanialszy
parostatek
|
Tak
|
3,5
|
|
27
|
Farmer Philip
Jose
|
Mroczny wzór
|
Tak
|
3,5
|
|
28
|
Fijałkowski
Tomasz
|
Antipolis
|
Nie
|
3
|
|
29
|
Grzędowicz
Jarosław
|
Pan Lodowego
Ogrodu t.1
|
Tak
|
5
|
|
30
|
Grzędowicz Jarosław
|
Pan Lodowego
Ogrodu t.4
|
Nie
|
3,5
|
|
31
|
Grzędowicz
Jarosław
|
Pan Lodowego
Ogrodu t.2
|
Nie
|
4
|
|
32
|
Grzędowicz
Jarosław
|
Pan Lodowego
Ogrodu t.3
|
Nie
|
4
|
|
33
|
Inglot Jacek
|
Quietus
|
Nie
|
5,5
|
|
34
|
Inglot Jacek
|
Wypędzony
|
Nie
|
5
|
|
35
|
Inglot Jacek
|
Sodomion
|
Nie
|
4
|
|
36
|
Kołodziejczak Tomasz
|
Czarny Horyzont
|
Nie
|
4,5
|
|
37
|
Kołodziejczak
Tomasz
|
Czerwona Mgła
|
Nie
|
4
|
|
38
|
Kołodziejczak
Tomasz
|
Biała Reduta t.1
|
Nie
|
4
|
|
39
|
Kozak Magdalena
|
Fiolet
|
Nie
|
4,5
|
|
40
|
Kuttner Henry
|
Twonk.
Opowiadania
|
Tak
|
5
|
|
41
|
Kuttner Henry
|
Nieśmiertelni
|
Tak
|
4
|
|
42
|
Le Guin Ursula
|
Lewa ręka
ciemności
|
Tak
|
5
|
|
43
|
Lem Stanisław
|
Eden
|
Tak
|
5
|
|
44
|
Lem Stanisław
|
Kongres
Futurologiczny
|
Tak
|
4,5
|
|
45
|
Lem Stanisław
|
Opowieści o
Pilocie Pirxie
|
Tak
|
6
|
|
46
|
Lem Stanisław
|
Powrót z gwiazd
|
Tak
|
5,5
|
|
47
|
Lewandowski
Konrad T.
|
Małe niebo
|
|||
48
|
MacLeod Ian R.
|
Dom Burz
|
Nie
|
4,5
|
|
49
|
Majka Paweł
|
Niebiańskie
Pastiwska
|
Nie
|
4
|
|
50
|
Małecki Jakub
|
Zaksięgowani
|
Nie
|
3,5
|
|
51
|
Mieville China
|
Miasto i Miasto
|
Nie
|
4,5
|
|
52
|
Musialik Maciej
|
Zanieśmy im naszą
wojnę
|
Nie
|
5
|
|
53
|
Oramus Marek
|
Rozmyślania nad
tlenem
|
Nie
|
5
|
|
54
|
Oramus Marek
|
Wyposażenie
osobiste
|
Nie
|
5
|
|
55
|
Oramus Marek
|
Hieny cmentarne
|
Tak
|
4
|
|
56
|
Oramus Marek
|
Arsenał
|
Tak
|
4
|
|
57
|
Orlewski Bartosz
|
Armadillo
|
Nie
|
4
|
|
58
|
Paliński Paweł
|
Polaroidy z
zagłady
|
Nie
|
4,5
|
|
59
|
Petecki Bohdan
|
Tylko cisza
|
Tak
|
5
|
|
60
|
Petecki Bohdan
|
Kogga z Czarnego
Słońca
|
Tak
|
5
|
|
61
|
Petecki Bohdan
|
Messier 13
|
Tak
|
4
|
|
62
|
Petecki Bohdan
|
Strefy zerowe
|
Tak
|
5
|
|
63
|
Podlewski Marcin
|
Głębia: Skokowiec
|
Nie
|
4,5
|
|
64
|
Podrzucki
Wawrzyniec
|
Uśpione archiwum
|
Nie
|
5
|
|
65
|
Podrzucki
Wawrzyniec
|
Kosmiczne ziarna
|
Nie
|
4,5
|
|
66
|
Podrzucki
Wawrzyniec
|
Mosty
wszechzieleni
|
Nie
|
4,5
|
|
67
|
Reynolds Alastair
|
Północ Galaktyki
|
Nie
|
5
|
|
68
|
Reynolds Alastair
|
Diamentowe psy.
Turkusowe dni
|
Nie
|
4
|
|
69
|
Sawicki Andrzej
W.
|
Aposiopesis
|
Nie
|
4
|
|
70
|
Strugaccy A.B.
|
Fale tłumią wiatr
|
Tak
|
4
|
|
71
|
Strugaccy A.B.
|
Żuk w mrowisku
|
Tak
|
4
|
|
72
|
Strzeszewski Emil
|
Ród
|
Nie
|
4,5
|
|
73
|
Szmidt Robert J.
|
Szczury
Wrocławia. Chaos
|
Nie
|
4
|
|
74
|
VanderMeer Jeff
|
Ujarzmienie
|
Nie
|
3,5
|
|
75
|
VanderMeer Jeff
|
Podziemia Veniss
|
Nie
|
5
|
|
76
|
VanderMeer Jeff
|
Unicestwienie
|
Nie
|
4,5
|
|
77
|
Watts Peter
|
Wir
|
Nie
|
4
|
|
78
|
Wilhelm Kate
|
Gdzie dawniej
śpiewał ptak
|
Tak
|
4,5
|
|
79
|
Zajdel Janusz
Andrzej
|
Cylinder van
Troffa
|
Tak
|
5
|
|
80
|
Zajdel Janusz
Andrzej
|
Wyjście z cienia
|
Tak
|
5
|
|
81
|
Zajdel Janusz
Andrzej
|
Paradyzja
|
Tak
|
4,5
|
|
82
|
Ziemiański
Andrzej
|
Zapach szkła
|
Nie
|
4
|
Kłamstwem byłoby twierdzenie, że większość z tych książek wybrałam sama. Nieocenionym pomocnikiem (i weryfikatorem) kolejnych lektur okazał się niezastąpiony Lapsus (zwany czasem Krzysztofem), swoja cegiełkę dołożył Mawete, ludzie na Facebooku i odwiecznie stalkowane przez moją skromną osobę dwa fora: Latająca Holera i Zaginiona Biblioteka. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie poszczególnych tytułów: piszcie tutaj, na fb, może nawet na maila: co kto woli. Mnie osobiście cieszy duży udział klasyki, zwłaszcza tej naszej rodzimej.
Czy mam jakieś plany na 2016 rok? Mam ich mnóstwo, ale pewnie 99% jest nie do zrealizowania… ten jeden procent to TRZY wyjazdy, nad powodzeniem których zaczynam pracować już dzisiaj.
Co będzie z Kronikami? Nie znikną, coś tam opublikuję od czasu do czasu, trochę potrolluję na Facebooku, może dorobię się jakiegoś zbanowania, czasem wam poMaRudzę a przez większość wolnego czasu będę poczytywać tych, których czytać warto. Przeczytam mnóstwo książek, dobieranych według jedynego rozsądnego klucza, sama nie napiszę ani jednej i dalej uparcie będę zmuszała siebie do tej odrobiny optymizmu, jaka mi jeszcze pozostała. To chyba całkiem dobry plan, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szanuję krytykę, ale tylko popartą odpowiednimi przykładami. Jeśli chcesz trollować, to licz się z tym, że na tym blogu niekulturalnych zachowań tolerować nie będziemy, a komentarze obraźliwe będą kasowane :)