30-day Book Chalenge, dzień 3. Twoja ulubiona seria.
Przyjęłam, że chodzi o serię jednego autora (serii wydawniczych, które powodują mocniejsze bicie serca mam kilka).
Znów będzie więcej niż jeden typ. Wiąże się to z tym, jak bardzo mój gust czytelniczy się zmienia, a także z czymś bardziej prozaicznym i życiowym. Z czym? O tym wspomnę już za chwilkę.
Kolejność odwrotnie chronologiczna, czyli:
1. KRONIKI DIUNY
Jak wspomniałam ostatnio: "Diunę" uwielbiam, pierwszy tom pochłaniam błyskawicznie, pozostałe pięć nieodmiennie wprawiają mnie w zachwyt.
2. SAGA O LUDZIACH LODU
Tak, tak, zaliczyłam ten pierwszy w mej historii romans paranormalny. I świetnie się bawiłam :) Swoją przygodę z SoLL zaczęłam dawno temu, przebrnęłam (z przyjemnością) przez całość dzięki żonie mojego ówczesnego szefa. Kobiecina pożyczała mi po 5 kolejnych tomów wszystkich trzech Sandemowych serii. Czytałam po pracy, gdzieś o szóstej rano i siłą zmuszałam się do sny. SoLL zmieniło wiele w moim życiu. Dzięki tej serii poznałam ISADORĘ, poczyniłam pewne kroki, które zaowocowały zamieszkaniem na Śląsku. No i co najważniejsze: SoLL pośrednio sprawiło, że zaczęłam recenzować (choć na blogu żadnej recenzji nie uświadczycie) :)
3. ANIA Z ZIELONEGO WZGÓRZA.
I znów seria poznana dzięki kompletnie obcej osobie.Pierwszy tom, klasyczną ANIĘ przeczytałam oczywiście w ramach lektur szkolnych. Kolejne pożyczała mi zastępca dyrektora w moim gimnazjum. Tak po prostu: bo widziała rudzielca, co chce czytać :)
Jak widać, serie są totalnie od siebie różne, ale łączy je jedno: pochłonęły rudą Sil. potrafiły wzruszyć i zapadły głęboko w pamięć. Pozycja nr.3 była ucieczką od gimnazjalnego chaosu. Pozycja nr.2 pozwoliła na normalne przeżycie studenckich czasów. Pozycja nr.1 sprawiła, że zaakceptowałam, a później ukochałam science fiction.
W tym rankingu powinien znaleźć się jeszcze Świat Dysku Pratchetta, ale choć serię uwielbiam, tak nie jest ona związana ze mną jak pierwsze trzy typy :)
Szalone czasy na SOLLowym forum :-D
OdpowiedzUsuńDwie ostatnie serie to i moje faworytki, jak pewnie dobrze wiesz, z fantastyką najczęściej mi nie po drodze, choć nie wykluczam nawrócenia :-)
Buźka!
Ech te czasy, naprawdę szalone i pozytywne (mimo pewnych zgrzytów).
UsuńDziewczęta wciąż tęsknią za Tobą i chcą, być wróciła, ostatnio nawet prosiły, bym Cię na Sabat ściągnęła :)
Może kiedyś, gdy trafisz na jakieś totalne bezksiążkowie i będziesz miała jedynie "Diunę" przekonasz się do fantastyki. To wbrew pozorom poważny gatunek (zobacz moją reckę Wurta).
Ale i tak podziwiam: czytasz dwa razy więcej niż ja. Zazdroszczę :D
O matko, za mną tęsknią? Przecież ja taka maruda upierdliwa jestem :P Buziaki dla nich *
UsuńCzytam, czytam - bo bez pracy jestem. To ja tobie zazdroszczę :D
Może właśnie dlatego tęsknią? :P
UsuńJak to mawiają: po drugiej stronie płotu trawa zawsze jest bardziej zielona :)
Również uwielbiam serię o Ani.
OdpowiedzUsuńSama też zaczęłam 30-day Book Challenge u siebie na blogu :)
Chyba każda dziewczynka zaczytywała się kiedyś Anią :)
UsuńBardzo chciałabym się zapoznać z Kronikami Diuny :)
OdpowiedzUsuńPolecam biblioteki: w praktycznie każdej jest przynajmniej pierwszy tom. A raczej: jeszcze nie spotkałam takiej, w której "Diuny" by nie było :)
UsuńKronik Diuny nie czytałam, za to Sagę o Ludziach Lodu zaczęłam :) A Anię.. och Anię uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny cykl, może u siebie to zaprezentuję :-)
OdpowiedzUsuńNie wierzę! Ja również bym pewnie wybrała te 3 serie! :D
OdpowiedzUsuńAnię lubię, ale tu może bym ją zamieniła na Tolkiena ... Jednak "Saga ..." i "Diuna" - to moi faworyci :D I jedna i drugą serię mam u siebie :D