Oj przybyło do Chorzowa trochę książek przez ostatni miesiąc. Czytałam jak szaloona, z pisaniem było nieco gorzej (ale to się za jakiś czas zmieni, bo w końcu będę miała osobny komputer^^).
W przerwie między pisaniem recenzji Mastertona i Nylunda wrzucam zatem stosik, byście przypadkiem o mnie nie zapomnieli :D :D
Zatem, oto przed wami książki, które trafiły do mnie w ciągu ostatniego, dość burzliwego miesiąca:
"Kamienna Ćma" i "Gwiezdny Pył": efekt wymiany z Kasią, korektorką z portalu Fantasta.pl.
Na obie pozycje polowałam od dawna. Matuszek kusił z przeróżnych recenzji, a "Gwiezdny Pył" oglądałam dawno temu i byłam ciekawa, jak wygląda w wersji pisanej :)
Card i Nylund to pozycje od wydawnictwa Prószyński i S-ka. "Zaginione Wrota" już zrecenzowałam KLIK!, "Wrzawa Śmiertelnych" pojawi się naprawdę niedługo. Obie pozycje są do wygrania w moim rocznicowym konkursie :)
I znów wymiana, tym razem z Fprefectem. "Podpalaczkę" czytałam wielokrotnie, to jedna z moich ulubionych powieści Kinga, więc gdy trafiła się okazja wymienić "Łowcę Złodziei", który niezbyt mi przypadł do gustu (recenzja) na książkę, która Fprefectowi też nie podpasowała (recenzja) nie zastanawiałam się długo :D
Trzy książki od Oisaja. Opróżnianie półek plus pomoc w chwytaniu okazyjnej promocji w Solarisie :) Jeszcze raz dziękuję podróżującemu w tramwaju nr 4, a także Fenrirowi, który pomógł mi wybrać jedną z wielu świetnych solarisowych książek :)
Dwie Rebisowe pozycje wywalczone dzięki uporowi mojemu i Nivo z Unreal Fantasy :)
Masterton niedługo ukaże się na łamach portalu, na Carrolla chyba też zbyt długo nie będziecie czekali :)
A to perełka od wydawnictwa Almaz. Pochłonięta w jeden dzień rosyjska space opera, co do której mam nieco mieszane uczucia. Ale o wszystkim dowiecie się z recenzji, która również niedługo pojawi się na blogu .
Na sam koniec zbiorowe zdjęcie moich skarbów:
Brakuje tutaj drugiego egzemplarza "Wrzawy Śmiertelnych", który został dostarczony na potrzeby mojego konkursu z portalu Fantasta.pl
A sam konkurs znajdziecie tutaj KLIK!
Na koniec pochwalę się tylko, że wbrew prawom natury i sztywnym ramom czasowym udało mi się przeczytać już 52 książki, co jak dla mnie jest nie lada sukcesem :D
Polecam się :) i czekam niecierpliwie na recenzję Inwazji
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBędzie niedługo - dzisiaj trzasnęłam dwie zaległe, jutro piszę dwie kolejne, co trochę czekają, więc pojutrze zasiądę nad "Inwazją" :d
Już 52..., eee, daj mi się wyprzedzić, ja mam dopiero 51 ;p. Niezły stos, chyba pierwszy raz widzę u Ciebie taki duży, czy się mylę?
OdpowiedzUsuń"Kamienną Ćmę" niedawno przeczytałem, taka lekka inna powiastka.
btw, Almaz widzę że ciekawe pozycje sf wydaje, szkoda że mam co innego w planach.
Miałam jeden nieco większy, ale były w nim pozycje biblioteczne (o ile dobrze pamiętam, to stos #6 :)
UsuńTeraz mogę się nieco rozpędzić, bo przez wakacje czytać będę nie tylko nocami, ale i w ciągu dnia. Z drugiej strony: chcę więcej pełnowymiarowo recenzować, więc różnie to będzie.Ale 53 pozycję już kończę ^^
"Kamienna Ćma" jakoś mnie nie zachwyca. Dziwne to i zbyt chaotyczne. Chyba odczekam trochę i zacznę od początku, tak na spokojnie,może wtedy wczuję się w powieść.
Pozycje Almazu są ciekawe, takie.... klasyczne :P
Jaaaaki duży stos, uwielbiam takie. *_* Mam nadzieję, że Gwiezdny pył i Kamienna ćma Ci się (s)podobają. : )
OdpowiedzUsuńZnając życie za miesiąc zaprezentuję maksymalnie 4-5 nowych książek, za to recenzji będzie więcej :)
Usuń"Gwiezdny Pył" podobał mi się, nawet bardziej od filmu. A "Kamiennej Ćmy" nie potrafię strawić, jak wspomniałam w komentarzu powyżej: będę musiała spróbować poczytać Matuszka na spokojnie :D
Jak zaczynałam czytać "Kamienną Ćmę", to musiałam napisać sobie na kartce spis osób, ras i innych dziwności, bo nie mogłam się do końca połapać. Najlepsza w książce jest bajka o Tyfonie, z każdą stroną jest coraz lepiej, więc może i Ty się wraz z książką rozkręcisz. ;)
UsuńDlatego też "Kamienną Ćmę" zostawię sobie na czasy spokojne, pozbawione dzieci i mężczyzn ^^ Może wtedy udami się wczuć w historię :)
UsuńCudny, cudny stos :D. 'Podpalaczka' jest fenomenalna, jedna z lepszych książek Kinga, zdecydowanie! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To też moje pierwsza jego pozycja w historii mojego czytelnictwa horrorowo-fantastycznego :D
UsuńO, solidny plan czytelniczy. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "Gwiezdny pył" to są różnice między filmem i książką, niekorzystne dla tej drugiej. Przynajmniej moim zdaniem.
Powieść Sullivana to klasyczne i lekkie fantasy.
Zobaczyłam w księgarni książkę Nancy Kres od Almazu. Zauważyłam spore oszczędności na okładce i papierze - szybko odłożyłam na miejsce, bo bałam się, że podrę okładkę. :/
To chyba najpokaźniejszy stos w Twojej karierze. Dasz radę? ;>
A mi właśnie książka bardziej przypadła do gustu.Bardziej baśniowa a zarazem mniej bajkowa :)
UsuńSullivan czyta się przyjemnie, zaczęłam wczoraj, jutro go skończę :P
Co do Almazu: ich pozycje to nie typowe książki, a bookaziny, czyli połączenie książki i czasopisma. Dzięki temu za pełnowartościową treść płacimy niewielkie pieniądze. A czyta się wygodnie, choć ja swoje egzemplarze niemal od razu zaopatrzyłam w okładki :) Taka forma ma jednak swoją magię, i cieszą mnie trzy kolejne części bookaziny SF :D
Przeczytać - pewnie że tak, z recenzowaniem będzie trochę trudniej, ale przecież nie jest powiedziane, że musze recenzować wszystko :P
Dzięki za wyjaśnienie kwestii Almazu. Faktycznie to jak połączenie książki i czasopisma. Ciekawsze rozwiązanie niż wersje kieszonkowe.
UsuńŚwietny stos ;) Wiele z tych książek też i sama zaposiadam, chyba muszę je w końcu sfotografować..
OdpowiedzUsuńA "Inwazję" i ja otrzymałam, a skoro przeczytałaś ją w jeden dzień to hm... Chyba się na nią rzucę :>
Rób zdjęcia i się chwal: lubię patrzeć na cudze stosiki, choć często zazdrość mnie zżera ;p
UsuńW "Inwazji" jeden motyw nieco mnie drażnił, ale zrzucam to na karb narodowości autora. ciekawa jestem, czy ktoś to też wychwyci, czy tylko ja przewrażliwiona jestem :P
Za Achmanowa też się niedługo zabieram. To Twoje "pochłonięcie w jeden dzień" dobrze rokuje. ;)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że lubię space opery.
Space opera jedna drugiej nierówna ^^
UsuńWyjdź --> []
OdpowiedzUsuńJa w tym roku dopiero 11 książek i to ledwo ledwo, a czasu mam zapewne znacznie więcej niż Ty. Jestem oburzony to niesprawiedliwe o! xD
A stosiku gratuluję i jestem ciekawy wrażeń z Matuszka i Gaimana :)
Nie wyjdę, uparta ze mnie baba ;p
Usuńpoza tym, czytam powiedzmy 8książek miesięcznie, a recenzuję max 4... Czyli wolna droga do opierdzielania ^^ (jakby był jakiś przymus drukowania się o każdej pozycji..)
A żeby Cię dobić, to napiszę tylko, że mogłabym mieć już ze stekę, gdybynie hamowanie się ze względu na konieczność napisania czegokolwiek o danej książce :)
Dla mnie czytanie to wciąż pasja, a pisanie o książkach to hobby/odskocznia :D
To zaraz wylecisz w podskokach! Ja mam potrzebę drukowania się o każdej i zaczynam się bać co będzie teraz jak mam wakacje i dużo czasu na czytanie :D
UsuńSłyszałaś o tym, że leżącego się nie kopie?
Ohoho widzę,że nieźle ci się powodzi ;) Zazdroszczę Kamiennej Ćmy ;)
OdpowiedzUsuńO ja ile fajnych ksiazek *_*
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć na czyjeś stosiki:) na swoje książki zresztą też - nie ma nic piękniejszego, niż wejść do pokoju i poczuć zapach starych/nowych książek, które należą do ciebie, ale tworzą namiastkę biblioteki...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Gaimana, zaczęłam czytać jego opowiadania, ale porzuciłam na koszt Diuny, którą dostałam w prezencie ;)
Pozdrawiam
(Seira, czyli Nadziejowa, zmieniłam nicka na bardziej "mojego")
Wrzucę swoje trzy grosze: bardzo dobra decyzja! Mówię o rezygnacji z Gaimana na rzecz Herberta. Wybór jest moim zdaniem oczywisty - cała oryginalna Diuna to dla mnie kult, wielopłaszczyznowy majstersztyk, a z trzech książek Gaimana, które czytałem (Nigdziebądź, Gwiezdny Pył i Koralina) podobała mi się tylko ta ostatnia, reszta to wiele hałasu o nic...
UsuńO tak, na pewno dobry wybór :) Diuna to jak narazie najlepsza książka jaką czytałam (a trochę tego już było:p)
UsuńJa zaczęłam "Dym i lustra". Nie powiem żeby mi się szczególnie nie podobały opowiadania, ale jednak nie powalają na kolana.
Ech Diuna...
UsuńMam pierwszy tom, i póki nie zakupię Rebisowych kolekcjonerskich kolejnych tomów to się wstrzymam. I tam mam serię (tą Frankową, nie synowską) przeczytaną :D Do magii wrócę i będę chwalić ^^
A Gaiman to lektura na jeden krótki wieczór, ot bajeczka, co poprawia humor. I to mi się podoba :D
Fantastyczny stosik! Ależ ja ci zazdroszczę tylu pozycji!
OdpowiedzUsuń