W porównaniu z większością z was, moja biblioteczka wypadnie wyjątkowo ubogo, ale biorąc pod uwagę fakt, że do niedawna jedynym źródłem książek była dla mnie biblioteka, posiadanie niemal całej szuflady książek cieszy mnie niezmiernie :D
Co najlepsze - wszystko wskazuje na to, że niedługo będę musiała zamienić drugą szufladę na biblioteczkę, bo w tej powoli kończy się miejsce :D
Oto moje skarby:
Jak wiadomo,początki zawsze są trudne, lecz wierzę, że za kilka lat będę mogła pochwalić się porządną fantastyczną biblioteczką z prawdziwego zdarzenia ^^
Jak już mówiłem książki w szufladzie... straszne brrr... No ale cóż, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Życzę owocnego powiększania prywatnej biblioteczki i znalezienia jakiegoś kąta na porządną ekspozycję :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna biblioteczka. Z miesiąca na miesiąc będzie coraz większa, wiec radzę od razu zaopatrzyć się w większe półki:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Podpisuję się pod życzeniami Harashikena. :) Dużej ilości cudownych książek i wyeksponowanej biblioteczki! ^^
OdpowiedzUsuńMała, ale własna ;]
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod słowami Harashiken! :}
Pozdrawiam, Klaudia.
Całkiem niezły początek, oby tak dalej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Świetny początek! Zobaczysz kupowanie książek wciąga:)
OdpowiedzUsuńOoo, ciekawe, jeszcze nie spotkałem się z takim sposobem przechowywania książek.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci z jednej strony początków kolekcji. Bo ja posiadam sporo książek, tylko ze większość nie przeczytanych, co jest mocno frustrujące. A jak knigi zdobywa się rzadziej to przeważnie na bieżąco się je czyta.
Nie wiem czy życzyć Ci ogromnej ilości książek, bo mam swoje przekonanie, że najwięcej radości mamy z tego, czego mamy niewiele, co trudno jest zdobyć, a im więcej tym człowiekowi to powszednieje :) Więc życzę Ci tylu książek ile sama być chciała mieć :))
OdpowiedzUsuńAle masz tutaj smaczki ;) jak na początek to bardzo smakowita ta Twoja biblioteka... Siewca wiatru <3 normalnie kocham! ;D
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żeby wkrótce Twoje półki wypełniły się magicznymi światami :)
Ciekawe miejsce do przechowywania książek. Jak skończy mi się wolna przestrzeń na regałach to zapewne też zacznę książki upychać w szufladach.
OdpowiedzUsuńSpokojnie z czasem na pewno Twoja biblioteczka się rozrośnie do imponujących rozmiarów. Ja kiedyś miałam mało książek bo bazowałam na bibliotece. Od kiedy nie mogę korzystać z biblioteki(bo do najbliższej mam prawie 80 km)moje półki ciągle się zapełniają nowymi tytułami. w ciągu pół roku przybyło mi prawie 100 książek:)
A dlaczego "Diuna" do góry nogami? :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Conan! Podobało Ci się? Zastanawiam się, czy nie kupić....buziaki :)
OdpowiedzUsuńOj bez przesady, zbiór naprawdę zacny, każdy od czegoś zaczynał! Życzę wielu wspaniałych zdobyczy książkowych ^^
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda taka biblioteczka :) Mam nadzieję, że szybko ją zapełnisz ulubionymi książkami i jeszcze "oberwie" się następnym :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio robiłem porządek w regale i aż się zdziwiłem, że mam tyle książek :P
OdpowiedzUsuńBiblioteczka w szufladzie - jeszcze czegoś takiego nie widziałem. Zazwyczaj książki stoją na półkach i się kurzą, a Twój pomysł pewnie jest bardzo praktyczny, gdyż w szufladzie raczej trudniej o kurz:) A o ilość się nie martw - kopa życia jeszcze przed Tobą i nie jedna znajdzie się w Twoich szufladach!:)
OdpowiedzUsuń@Harashiken: Dziękuję :) Kąt już wybrałam, pozostaje tylko zakupić odpowiedni mebel, zatrudnić kogoś do montażu, no i uzupełniać, uzupełniać i uzupełniać :)
OdpowiedzUsuń@Kasandra_85: Niech mi przybywają po dwie/trzy książki miesięcznie a będę szczęśliwa ;)
@Oceansoul: :) Już nawet o zmywarce tak nie marzę jak o regale :P
@Klaudia Karolina Klara: własna prócz książek o HTMLu i tworzeniu stron^^
@Isadora: Mam nadzieję że będzie tylko lepiej :)
@Stayrude: Jestem podatna na wszelkie uzależnienia, więc pewnie i temu dam się porwać:)
@Trojka: Potrzeba matką wynalazku ^^
I tak jest u mnie - czytam na bieżąco :)
@Visenna: oj,to nie wiem czy w mieszkaniu by się te wszystkie wymarzone książki zmieściły :D
@Panna_Indyviduum: Kiedyś chcę mieć wszystkie anielskie powieści Kossakowskiej :) Dziękuję, powoli nad tym pracuję :D
@Z głową w książce: Do niedawna też bazowałam tylko na książkach pożyczonych, ale odkąd zaczęłam współpracę z Fantastą i Unrealem powolutku zaczynam mieć swoje pozycje :)
@Pan R: By nawet przy lekkim otworzeniu szuflady widzieć tytuł i napawać się pięknem :D
@Nadziejowa: Oj podobało, odsyłam do recenzji :D
@Tirindeth: I to mnie pociesza - nikt przecież nie rodzi się z pełną biblioteczką:P
@Soulmate: Jest taka... kompaktowa, prawda? ^^
A zniszczenia wywołane ciężarem książek jakoś mnie nie wzruszą:P
@Louis: A ja z kolei myślałam że moich jest nieco więcej :) Ale tłumaczę to sobie faktem, że choć liczebnie jest ich niewiele, to za to treścią nadrabiają :)
OdpowiedzUsuń@Utacalacatuvicke: Docelowo chciałabym mieć oszklony regał - tam też by się nie kurzyły, a za to byłyby bardziej widoczne:D
Szuflada na razie jest koniecznością, ale mam nadzieję że już niedługo ^^
Ja już się boje, co będzie dalej. Im więcej masz książek... tym więcej ich potrzebujesz ;D
OdpowiedzUsuńTeż nie dysponuję zbyt wielkim zbiorem, głównie przez wzgląd na mikroskopijne wymiary domowego zacisza i, co się z tym wiąże, znienawidzonego przez ogół Kindle'a. Ale do życzeń się przyłączam, udanych polowań. ;)
OdpowiedzUsuńPomysł trzymania książek w szufladzie jest dla mnie dość nowatorski.:D Ja się dorobiłam własnego regału, ale część mojej biblioteczki jest w ciągłym ruchu - lubię się dzielić radością.^^
OdpowiedzUsuńWidzę, że Rice dość mocno sczytana. To Twoja zasługa, czy też marnego klejenia? I nie przypuszczałam, że "Piter" jest tak obszerny.:)
Twojej biblioteczce zaś życzę, aby rosła duża, okrąglutka i doczekała się własnego regału, a nie tylko szuflady (względnie dwóch;)).
Zacny zbiorek! Ja sama jestem w podobnej sytuacji - do studiów głównie wypożyczałam książki z bibliotek, dopiero teraz zaczęłam chomikować moje ulubione dzieła ^^ I także zaczyna mi brakować miejsca :D
OdpowiedzUsuńA ja Ci zazdroszczę, że masz tak mało książek! Przynajmniej masz szansę stopniowo zapełniać swoją biblioteczkę naprawdę wartościowymi, ciekawymi pozycjami i mieć tam tylko to, co lubisz. Ja nie przepadam za różnorodnością, wszystko muszę mieć "z jednej parafii", dlatego strasznie irytuje mnie moja biblioteczka, w której fantasy czy groza miesza się z "Anią z zielonego wzgórza" i innymi młodzieżowymi, a nie mam co z tym zrobić :/
OdpowiedzUsuń@Nyx: To już po prostu uzależnienie :)
OdpowiedzUsuń@Viginti Tres: Nie mogę się przekonać do czytników, choć są zapewne pod wieloma względami wygodniejsze, to za bardzo kocham papierowe książki :P
@Moreni: Jak już pisałam- potrzeba matką wynalazku :P Rice jest zużyta przez mego lubego i trzy miesiące w wilgotnym garażu :(
Regał będzie, musi być! Pytanie tylko,kiedy :P
@Alannada: Oby brakowało nam miejsca na książki, a nie książek do czytania :)
@BlackFairy: Ale "Ania" to cudna seria,którą sama z chęcią bym widziała w swojej biblioteczce, choćby po to, by moja córka za kilkanaście lat mogła się zaczytywać przygodami tego niepospolitego rudzielca (zwłaszcza że Ala tak jak ja i Ania jest rudzielcem...)
No i chciałabym nie stopniowo, a rzutem na taśmę zakupić ze dwie setki książek :P
I tam, nie narzekaj, przynajmniej niewiele do oczyszczenia z kurzu - co ja mam powiedzieć, jak trzeba to posprzątać...
OdpowiedzUsuń@Fenrir: Faktycznie, Twoje kazamaty muszą zbierać tony kurzu... Pamiętam jakie upierdliwe było odkurzanie książek moich rodziców :)
OdpowiedzUsuńHah ja niedługo też będę musiał z kurzem walczyć kiedy moje skarby przestaną mieścić się w oszklonej biblioteczce :/ A ten moment zbliża się wielkimi krokami.
OdpowiedzUsuńTeż bym się wykąpał w misce, ale nie miałem co do niej nalać;P
OdpowiedzUsuńA przy takim małym szkrabie to wiadomo, gdy tylko zaczyna brakować podstawowych rzeczy jak takie media - woda czy prąd to kłopoty są nie lada.
Całe szczęście awaria już usunięta:)
@Harashiken: Będziesz musiał zakupić drugą taką :)
OdpowiedzUsuń@Utacalacatuvicke: haha! Ja wtedy też nie miałam- mała kąpała się w przegotowanej wodzie gazowanej ^^
Brak wody to pikuś - gdyby zabrakło prądu to byśmy były uwalone na całej linii, bo ani ciepłej wody, ani ogrzewania...
Dobrze, że pokazujesz nam stan wyjściowy na ten rok - pod koniec przedstawisz obok siebie dwa zdjęcia i wszystkim nam szczeny opadną, że się tak kolokwialnie wyrażę - taka będzie różnica :) Bo jak już się zacznie to zbieractwo uprawiać, to się ciężko powstrzymać. Ja w zeszłym roku na poważnie zaczęłam nabywać książki od Matrasowej wyprzedaży. I łapię się za głowę, jak widzę efekty :) Czego i Tobie życzę - w sensie efektów, a nie łapania się za głowę oczywiście :)
OdpowiedzUsuń@Viv: Mam nadzieję, że finansowa tendencja zwyżkowa, która rozpoczęła się w zeszłym tygodniu utrzyma się na w miarę przyzwoitym poziomie :P Bo wszelkie nowinki w mej bibliotece to egzemplarze recenzeckie, a z tymi nigdy szaleć zbytnio nie będę, więc znacząco biblioteczki nie zasilą.
OdpowiedzUsuńAle z drugiej strony - nawet dwie/trzy dobre książki miesięcznie to genialny i wymarzony wynik. A że w międzyczasie chcę coś sobie dorwać na Allegro... :P
Sil zamówienie to nie problem, tylko że ja nie mam gdzie jej postawić :/
OdpowiedzUsuń@Harashiken: A to już nie lada problem...Może przesuń jakąś ścianę? ^^
OdpowiedzUsuńTak, przebić się do sąsiadów :D
OdpowiedzUsuńZ tymi szufladami to genialny pomysł, muszę u siebie to zastosowac bo dochodzi i tak u mnie do tego, że starsze publikacje bądź podręczniki do historii lądują w "archiwum" czyli w piwnicy, szczelnie zabezpieczone przed kurzem :-)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo pojawią się nowe zdjęcia mojej biblioteczki: już ie mieści się w szufladzie :)
UsuńALe to dopiero 9tego lutego :D
W życiu nie widziałam książek trzymanych w szufladzie... człowiek ciągle jest zaskakiwany :D
OdpowiedzUsuń