Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.
Dziś przyszła pora na... Dziesięć książek do przeczytania w 2012 roku!
Co prawda mam zamiar w tym roku przeczytać przynajmniej 52 książki, ale znajdzie się 10 pozycji, na które mam ochotę większą niż na pozostałe (i przede wszystkim są to książki, które są w jakikolwiek sposób dla mnie dostępne). Kliknięcie w zdjęcie okładki przeniesie was do informacji o książce.
1.
Upadek Hyperiona już czeka na swoją kolejkę - Simmons zaczarował mnie Hyperionem(RECENZJA), mam nadzieję że kontynuacja "trzyma poziom" :)
2.
Bogowie są śmiertelni - premiera planowana na koniec stycznia, mam nadzieję że niedługo potem trafią w moje łapki :)
3.
Wybranka Kusziela - w zeszłym roku czytałam Strzałę Kusziela(RECENZJA) i wręcz MUSZĘ przeczytać o dalszych losach Fedry.
4.
Zniszczenie - książka autorstwa mojego uczelnianego znajomego. Byłam przez chwilę świadkiem powstawania tej powieści i chciałabym w końcu przeczytać efekt końcowy.
5.
Uczeń Alvin - dwie pierwsze części przygód siódmego syna miały w sobie magię, więc na pewno nie odpuszczę kolejnej księgi :)
6.
Piknik na skraju drogi - ponoć klasyk, polecany mi przez kilku fanów post-apo. Jeśli będzie trzeba przetrząsnę wszystkie chorzowskie oddziały biblioteki publicznej ^^
7.
Aliedora - choć Ternowi miałam nieco do zarzucenia (RECENZJA), to jednak chcę znów zagłębić się w pełen nierozwiązanych zagadek świat :)
8.
Triumf chaosu - wypadałoby przeprosić się z panem Jordanem i dokończyć Koło Czasu ^^
9.
Ksenocyd - świat Endera... czy muszę tłumaczyć?
10.
Ubik - To na pewno nie jedyna książka Dicka, którą przeczytam w tym roku, ale na pewno pierwsza w kolejce :)
6.
Piknik na skraju drogi - ponoć klasyk, polecany mi przez kilku fanów post-apo. Jeśli będzie trzeba przetrząsnę wszystkie chorzowskie oddziały biblioteki publicznej ^^
7.
Aliedora - choć Ternowi miałam nieco do zarzucenia (RECENZJA), to jednak chcę znów zagłębić się w pełen nierozwiązanych zagadek świat :)
8.
Triumf chaosu - wypadałoby przeprosić się z panem Jordanem i dokończyć Koło Czasu ^^
9.
Ksenocyd - świat Endera... czy muszę tłumaczyć?
10.
Ubik - To na pewno nie jedyna książka Dicka, którą przeczytam w tym roku, ale na pewno pierwsza w kolejce :)
Mam nadzieję, że uda mi się te książki przeczytać. W każdym bądź razie, dołożę wszelkich starań by tego dokonać, bo najzwyczajniej w świecie mam na nie "chrapkę" :)
A Aliedorę i Ubika poluję i pewnie upoluję. Kusziela się trochę boję. Simmons przede mną, ale jest na liście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę rewelacyjnego Nowego Roku :)
Tych Strugackich mam w planach i ciekawam ich, ale chyba nic z tego nie wyjdzie, dopóki Luby nie przyniesie i nie wciśnie mi w łapki (siła bezwładu w moim przypadku i jeśli chodzi o sf wzrasta co najmniej 100krotnie). Na "Alvina" poluję od lat, a na "Hyperiona" od czasu Twojej recenzji.;) "Aliedorę" też chcę przeczytać, ale przede mną jeszcze "Tern".:)
OdpowiedzUsuń@Magda: Z Aliedorą na pewno będę miała ciężko - nawet Terna nie widziałam w bibliotece, za to Ubik już niedługo powinien wpaść w moje rączki :) Znajoma, która nie czytuje sf znalazła u siebie jakieś stare wydanie i jako że jest jej niepotrzebne postanowiła przekazać książkę biednej Sil^^
OdpowiedzUsuńSimmonsa polecam z całego serducha!
Dlaczego boisz się Kusziela?^^
@Moreni: Ja mam nadzieję trafić na nich w bibliotece ^^
Alvina można dorwać za nieduże pieniądze na allegro :)
Miło mi to słyszeć, Hyperion naprawdę warty jest przeczytania.
Tern natomiast może Cię nieco zirytować jeśli nie lubisz nierozwiązanych zagadek i tajemniczych do bólu bohaterów :P
Cóż, o żadnej z tych książek dotąd nie słyszałam, ale trzymam mocno kciuki, żeby udało Ci się je przeczytać to będę mogła dowiedzieć się tego i owego z recenzji :)
OdpowiedzUsuńSil, od czego jest allegro? Solaris przez allegro sprzedaje Terna taniej, niż na swojej stronie (przesyłka też tańsza), Aliedora była w podobnej cenie. A ja poluję na jakąś używaną w dobrym stanie :)
OdpowiedzUsuńSimmons będzie musiał poczekać - moje noworoczne postanowienie to eksploracja własnych zasobów - a tego autora w nich nie ma :(
Mam mieszane uczucia - okładka sugeruje kolejne paranormalne dno... chociaż Twoja zachęta trochę to wrażenie zaciera.
Pozdrawiam :)
Ciekawe pozycje sobie wybrałaś. Hyperion i kolejne części oraz Piknik na skraju drogi również mam w planach:). Trzymam kciuki, aby Tobie także udało się zrealizować czytelnicze postanowienia:D
OdpowiedzUsuńWszystko co chcesz przeczytać i co również jest w mojej sferze zainteresowań mam już za sobą ;) Ale dzięki za kolejne TOP10, będzie nowy wpis bo recenzje kompletnie mi nie idą ostatnio :/
OdpowiedzUsuńSilaqui - wiesz, ale cykl o Alvinie ma kilka ładnych tomów, a ja nie jestem pewna, czy chcę go mieć u siebie.;) Za to w mojej bibliotece są chyba dwa losowe i tylko mnie denerwują swoją obecnością.;) A tajemniczych bohaterów uwielbiam nałogowo i notorycznie zdarza mi się w nich platonicznie podkochiwać - wot, taka mi słabość z nastolęctwa została.;)
OdpowiedzUsuńAliedora wypada moim zdaniem dużo słabiej niż Tern. Dam sobie chyba spokój z kolejnymi tomami.
OdpowiedzUsuńUpadek Hyperiona mam na tegorocznej liście, zaraz po samym Hyperionie. ;)
"Upadek Hyperiona" jest w czytaniu, a "Ubik" stoi pożyczony na nieokreślony termin. Ciekawe czy to jest to samo wydanie od Amberu? ;)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała zmniejszyć monopol fantastyki, ale klasyka faktycznie kusi.
Mam nadzieję, że dane Ci bdzie zrealizować plan pracy. ;)
Hyperiona będę musiał w końcu przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
@Moonia: Śledź zatem uważnie mego bloga, a może i coś innego wpadnie Ci w oko?
OdpowiedzUsuń@Magda: Allegro odwiedzam li tylko po to, by się załamać nad stanem swego portfela :P
Zasoby własne zawsze możesz powiększyć :P
Owszem, okładka Kusziela może odrzucić (a wierz mi, ja na paranormale jestem cięta...), jednak ta książka akurat wyróżnia się bardzo pozytywnie:)
@Kasandra_85: To trzymamy kciuki za siebie nawzajem :)
@Harashiken: Wiem,wiem - uderzasz teraz w Simmonsa i Jordana?^^
Ja dzisiaj cały wieczór zabieram się do recenzji Conana i nie mogę zacząć - jak już zacznę to aż boję się objętości tekstu:P
@Moreni: Oj...To wybrakowane zaopatrzenie bibliotek potrafi człowieka wyprowadzić z równowagi...
@Aleksandra: Wiele recenzji na to wskazuje, ja jednak jestem uparta i muszę się sama przekonać:)
Czekam na recenzje Hyperiona:)
@Agna: Wychodzi na to, że nasze recenzje ukażą się w niedługim odstępie - jak przebrnę przez Flynna to Upadek jest pierwszy w kolejce :)
Ja tego monopolu zmniejszać nie zamierzam, a książka Papieża jest jak na razie jedyną planowaną przeze mnie pozycją,która nie jest z tego gatunku :)
@Pan R:Totalnie subiektywnie-POLECAM :)
OdpowiedzUsuńCzytaj Aliedorę bo jest duża szansa na kontynuację :) A Upadek Hyperiona trzyma poziom :)
OdpowiedzUsuńPaulo
"Uderzasz"? Masz na myśli pisanie recenzji? Jordana już mam od dawna, do Simmonsa się zbieram i zbieram ale zebrać nie mogę. Poza tym trzeba go wreszcie skończyć, nie można odwlekać w nieskończoność :/
OdpowiedzUsuń@Paulo: Będę czytać:)
OdpowiedzUsuń@Harashiken: Raczej chodziło mi o to, że obie przedstawione przeze mnie książki masz już za sobą - recenzja to osobna sprawa :P
"Piknik" oraz "Ubik" mistrza Dicka = klasyka absolutna i obowiązkowa.
OdpowiedzUsuńJak miło widzieć "Ubika" na Twej liście. ^^
OdpowiedzUsuńZa Simmonsa sama bym się chciała w tym roku zabrać, ale ta objętość... Nie mam już gdzie wcisnąć, więc nie wiem, czy nie przejdzie na jeszcze kolejny rok...
W każdym razie - realizacji celów życzę! ^^
Silaqui ach więc w tym kontekście to uderzam również w "Ubika" ^^
OdpowiedzUsuń@Jareck: dlatego też to moje priorytety w tym roku :)
OdpowiedzUsuń@Oceansoul: Dicka na pewno mi w tym roku nie zabraknie :)
Simmons to tomiszcze, ale jak się człowiek wciągnie to lektura szybko się kończy :P
@Harashiken: mądrala :P
Chyba masz rację - jest zbyt nieśmiała - muszę dać jej trochę czasu;)
OdpowiedzUsuńTak z innej beczki to ciągle jeszcze nie podziękowałem Ci za skierowanie mnie na bloga "Zaginiony Almanach". Dzięki niemu kupiłem sobie pierwszy raz od dłuższego czasu książkę s-f, którą przeczytałem i byłem z niej zadowolony.
Zatem dziękuję Ci bardzo:)
Śmiem stwierdzić że "Upadek Hyperiona" jest lepszy niż pierwszy tom.
OdpowiedzUsuń@Trojka: Mam nadzieję że w przyszłym tygodniu to sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńJestem ostatnio wieczorami taka zmęczona, że nie wymyślę nic mądrzejszego od "trzymam kciuki za realizację tego czytelniczego planu" :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej połowę z tych pozycji sama chętnie bym przeczytała, ale nie wszystko mam w domu, a ja powinnam naprawdę skupić się na tym, co już posiadam - tak sobie powtarzam od kilku dni, ale w Weltbildzie kupiłam opowiadania Bradbury'ego właśnie, bo promocja i mam plan zakupić prenumeratę wydania specjalnego NF, żeby dobrać Muzę Ognia za 4 zł. Jak widać u mnie postanowienia noworoczne póki co nadal w sferze planów :)
@Viv: Witam w gronie przemęczonych :P
OdpowiedzUsuńTwoje postanowienie jest z gatunku tych,których ze względów zewnętrznych nie da się dotrzymać :P
No, ja też sobie obiecałam przynajmniej jednego Dicka w tym roku ;) Muszę zobaczyć, czy faktycznie jest czym się zachwycać.
OdpowiedzUsuńKusziela mam wszystkie części, idę właśnie czytać Twoją recenzję:)
O rany, wszystko nie w moim typie! Ależ my się w zainteresowaniach rozmijamy :)
OdpowiedzUsuńChociaż Strugackich jestem bardzo ciekawa. Mam nawet na półce jakąś ich książkę.
@Hiliko: Według mnie ( i kilku innych blogeró) jest się czym zachwycać:P
OdpowiedzUsuń@Futbolowa: Jak to mawiał mój dziadek: jeden lubi kapustę kiszoną a drugi jak mu stopy "wonią" :P
Strugaccy intrygują mnie od jakiegoś czasu, czas na konfrontację wyobrażeń z rzeczywistością :)
Tak, Kusziela zdecydowanie trzeba przeczytać *głosem fanatyka*. ;)
OdpowiedzUsuń